KOMENTARZE do: Idą krzycząc

@latinitas
Czy to jest możliwe do osiągnięcia, u nas?

Latinitas, piszę ze swojej malutkiej perspektywy. Nie wiem, jakie prawidłowości kierują takimi procesami w skali makro. Serce mi się tylko kraje. Oczywiście wtedy, kiedy nie jest akurat zajęte śmiechem ;)
PROWINCJAŁKA 825064 | 18.02.2010 20:44


Czy krzykiem można coś
prócz emocji wyrazić?

Ważne sprawy wymagają skupienia, a ta ciszy.

PS Wódz! Świetne :)
AGNIESZKAZET 732278 | 18.02.2010 22:23


@AgnieszkaZet
Agnieszko, Czy krzykiem można coś prócz emocji wyrazić? Czasami krzyk jest potrzebny: na przykład, gdy wołamy o pomoc, gdy ostrzegamy o niebezpieczeństwie, itp. Ale: krzyczeć też trzeba umieć!

Wódz - serio ;))
PROWINCJAŁKA 825064 | 18.02.2010 22:30


Nie wątpię
:D
AGNIESZKAZET 732278 | 18.02.2010 22:33


Komunikat
Gdyby ktoś zechciał zostawić tu słówko, czy dwa, ustosunkować się do nich będę mogła dopiero jutro wieczorem. Wszystkim wszystkiego dobrego życzę :)
PROWINCJAŁKA 825064 | 18.02.2010 22:57


@prowincjałka

Dziekuje za dedykacje. To bardzo mile.
Niestety bylem dzis zajety i dopiero teraz to
przeczytalem, a teraz musze isc do domu.
- Jutro napisze wiecej.

Serdecznosci.
JACEK 1 04049 | 19.02.2010 12:58


@prowincjałka

Jeszcze raz przepraszam za to, ze mnie "nie ma" we walsciwym czasie ale jak
wiesz dzieli nas Atlantyk i na domiar zlego moj dziwny "schedule" w pracy.
Tak wiec gdy w S24 trwa normalne zycie towarzyskie to ja najczesciej spie.

Twoje wspomnienia sa czyms co pokazuje bardzo dobrze, ze w Polsce brakuje
tak zwanej kultury politycznej. Ludzie maja bardzo czesto "problem" z tym
aby swoje poglady zdefiniowac i wyrazic. W efekcie albo nie chca uczestniczyc
w politycznej dyskusji albo "krzycza". W efekcie polityka staje sie "walka"
w ktorej zniszczenie wroga jest wazniejsze niz ustalenie "protokolu
rozbieznosci" i wspolne dzialanie w dziedzinach w ktorych wspolpraca jest
mozliwa.
A wracajac do twoich wspomnien to dla mnie bardzo wazna i charakterystyczna
cecha tamtych lat bylo wlasnie to co sie dzialo "pod palma". Podobna scena
byla w tamtych latach powtarzana w tysiacach sytuacji i wlasnei to bylo
powodem, ze historia "przyspieszyla". Chodzi mi o to, ze coraz wiecej ludzi
nie balo sie pokazac znajomym otrzymywana w taki lub inny sposob bibule.
No i czytajacy nie widzieli juz potrzeby aby sie ciezko wystraszyc. W czasach
stalinowskich to kazda z Was zdawalby sobie sprawe z tego, ze sam fakt
przeczytania takiej ulotki mogl skonczyc sie biciem i wyrokiem. Komuna
zaczela juz po prostu gnic i, mniej lub bardziej swiadomie, wszyscy zaczeli
zdawac sobie z tego sprawe. A najwazniejszym momentem, takim po ktorym juz
bylo z gorki, byla wizyta JP2. Ludzie sie po prostu policzyli.

Serdecznosci.
JACEK 1 04049 | 20.02.2010 03:53


@Jacek 1
Jacku, dzięki Tobie i Twoim kolegom/koleżankom z opozycji lat 1970-tych mieliśmy co czytać pod tamtą palmą. Dzięki!

Serdecznie pozdrawiam.
PROWINCJAŁKA 825064 | 20.02.2010 08:06


Cieszę się
że spotkanie się udało. Jednak powinnaś być Wodzem :)
SŁAWEKP 183160 | 03.03.2010 16:52


@SławekP
Być wodzem. Jestem do dyspozycji ;))
PROWINCJAŁKA 825064 | 03.03.2010 22:13


@prowincjałka
Sie-wie, Pany Kerownyczko ;))

(pisowni oryginalna)
SŁAWEKP 183160 | 03.03.2010 22:58


@SławekP
Sławku! Do czego Ty tu pijesz??? ;) Jeśli mi to wyjaśnisz, to powiem, dlaczego o to pytam :)
PROWINCJAŁKA 825064 | 04.03.2010 15:40


@prowincjałka
no do sd

szyfrem piszę ;)
SŁAWEKP 183160 | 04.03.2010 17:06


@SławekP
Sławku: odnośnie tego, do czego szyfrem pijesz: przywykłam do miłościwego panowania, a tu taki dysonans i... kerownyctwo ;))

Ale: myślałam, że może jesteś w posiadaniu wiedzy o mojej szkolnej przeszłości i o Pani Kierowniczce mojej szkoły podstawowej, która do dzieci zwracała się per zuhi (Zuhi myślom, co było w Chynach.). Bardzo sympatycznie ją wspominamy. Była pasjonatką swojego zawodu, tyle, że mówiła z naleciałościami gwarowymi.

Co do meritum: dojrzewam wewnętrznie :) Przyznam Ci się, że "niemoralne historie", którymi zapełniam obecnie blog, choć z jednej strony cieszą, to z drugiej wzmagają głód czegoś innego :)
PROWINCJAŁKA 825064 | 04.03.2010 18:18


@prowincjałka
przywykłam do miłościwego panowania, a tu taki dysonans i... kerownyctwo ;))

To tak asekuracyjnie, z lenistwa, żeby mnie nikt przypadkiem wodzem nie obwołał ;))
SŁAWEKP 183160 | 04.03.2010 19:12


@SławekP
Sławku: To tak asekuracyjnie

Kokietujesz ;) Czy mam powtórzyć raz jeszcze, jak świetnym asekuratorem jesteś? :))

Brakuje mi tylko Hildegardy do kompletu. To było rok temu. To była duża sprawa. Pewnie kiedyś i o tym napiszę :)
PROWINCJAŁKA 825064 | 04.03.2010 20:18


Prowincjałko,
muszę założyć Biuro Ochrony Kerownyctwa ;)
SŁAWEKP 183160 | 05.03.2010 08:42


@SławekP
Sławku! Ażebyś wiedział! O Dobre Kyerownyctwo - wersja zmodyfikowana - kojarzy mi się z Żywią Y Bronią :)) - trzeba dbać! Nawet Pismo Święte o tym mówi :))
PROWINCJAŁKA 825064 | 06.03.2010 13:39


TEKST – tutaj


.