:)
Część druga - wieczorem 1 listopada,
u schyłku Dnia Wszystkich Świętych. Dzisiaj zjawię się tutaj
dopiero późnym wieczorem.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Nieźle piszesz. Dopracowałabym
końcówkę - szczególnie ten fragment o relacji Maria - Józef, bo
nie wiadomo, dlaczego "są granice, których przekroczenie
wprowadza w świat bezsens i nieład. Być może twoja areligijna
przyjaciółka, której imię tak bardzo pasuje do rajskiego
kontekstu, opacznie zrozumiała..."; reszta tekstu jest bardzo
przekonująca. Ale to tylko taka uwaga.
Dobry tekst, przeczytałem z
przyjemnością i czekam na kolejne.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Nie wiem, jak ocenię całość - ale
początek jest napisany znakomicie literacko!
"Od początku stanu wojennego -
obok oficjalnych przesłuchań - co jakiś czas jacyś dziwni ludzie
zgłaszają się do ciebie z dziwnymi problemami, a ty czujesz, że
są to jedynie preteksty do sondowania cię to w tej, to w innej
sprawie."
Też to przerabiałem.
Świetny tekst. Zawsze bałem się tak pisać. Dobry pisarz musi być odważny.
pozdr.
Też to przerabiałem.
Świetny tekst. Zawsze bałem się tak pisać. Dobry pisarz musi być odważny.
pozdr.
o sprawach całkowicie mi obcych, ale
bolesnych.
Ostatni akapit sprawił, że przeszły mnie ciarki.
Nie chcę Cię urazić, pisząc o tym, o czym nie mam pojęcia, więc milknę.
Pozdrawiam.
Ostatni akapit sprawił, że przeszły mnie ciarki.
Nie chcę Cię urazić, pisząc o tym, o czym nie mam pojęcia, więc milknę.
Pozdrawiam.
Dopracowałabym końcówkę -
szczególnie ten fragment o relacji Maria - Józef
Dziękuję za uwagę. Celowo nie rozwijam wątków religijnych, tylko o ich napomykam.
Dziękuję za uwagę. Celowo nie rozwijam wątków religijnych, tylko o ich napomykam.
Dobry tekst, przeczytałem z
przyjemnością i czekam na kolejne.
Kolejnych kilka tekstów obiecuję, czy będą dobre i czy będzie się je czytać z przyjemnością - nie wiem ;)
Kolejnych kilka tekstów obiecuję, czy będą dobre i czy będzie się je czytać z przyjemnością - nie wiem ;)
Nie wiem, jak ocenię całość
Ja natomiast już wiem, jak ją napiszę ;)
Ja natomiast już wiem, jak ją napiszę ;)
Zawsze bałem się tak pisać. Dobry
pisarz musi być odważny.
Pisarz to duże słowo. Opowiadaczem jednego życia jestem. Tylko tyle.
Pisarz to duże słowo. Opowiadaczem jednego życia jestem. Tylko tyle.
Tekst doskonały. No i nic więcej nie
mam do dodania.
Dziękuję. Oby o następnych można było to powiedzieć. Ale wiem, że nie zawsze "się pisze", jak by się chciało.
Dziękuję. Oby o następnych można było to powiedzieć. Ale wiem, że nie zawsze "się pisze", jak by się chciało.
Piszesz o sprawach całkowicie mi
obcych, ale bolesnych.
W zeszłym roku temat ten sam niejako wyszedł (came out) na moim blogu, obecnie nadszedł czas, by go doprecyzować - skoro powiedziało się już A.
W zeszłym roku temat ten sam niejako wyszedł (came out) na moim blogu, obecnie nadszedł czas, by go doprecyzować - skoro powiedziało się już A.
mimo wszystko nie była "typowym
mężczyzną" - mężczyźni ogólnie nie interesują się aż
tak psychiką kobiet ;) Ale może właśnie to "odstraszało"
ją, osobę inteligentną, od mężczyzn...? Nie spodziewała się ze
strony mężczyzny prawdziwej miłości?
Sławku, proszę nie psuj mi mojej
koncepcji ;)
nie była "typowym mężczyzną" - mężczyźni ogólnie nie interesują się aż tak psychiką kobiet
Nie chodzi o akademickie zainteresowanie psychologią kobiety, lecz o wzajemne (często nieuświadomione) przyciąganie się przeciwieństw - zarówno w wymiarze psychicznym, jak i fizycznym.
Ale może właśnie to "odstraszało" ją, osobę inteligentną, od mężczyzn...? Nie spodziewała się ze strony mężczyzny prawdziwej miłości?
Jak wiadomo z wcześniejszych tekstów na tym blogu, nasza bohaterka nie miała w domu dobrego wzorca mężczyzny, co osobę o specyficznej wrażliwości mogło od nich odstręczać. Nie sądzę jednak, przypatrując się jej życiu, że to było głównym powodem jej problemów. Na przykład ta graniczna liczba 12 lat, kiedy zaczęła czuć się mężczyzną. Jak podaje literatura przedmiotu, właśnie w tym wieku na ogół ujawnia się transseksualizm.
Odnośnie zaś inteligencji, o której wspominasz. Zawsze kwestią indywidualnej wrażliwości jest to, w jaki sposób przeżywamy swoje życie: swój heteroseksualizm, homoseksualizm, czy transseksualizm. Na przykład ktoś może być heteroseksualną świnią, a ktoś inny homoseksualnym aniołem. I na odwrót.
nie była "typowym mężczyzną" - mężczyźni ogólnie nie interesują się aż tak psychiką kobiet
Nie chodzi o akademickie zainteresowanie psychologią kobiety, lecz o wzajemne (często nieuświadomione) przyciąganie się przeciwieństw - zarówno w wymiarze psychicznym, jak i fizycznym.
Ale może właśnie to "odstraszało" ją, osobę inteligentną, od mężczyzn...? Nie spodziewała się ze strony mężczyzny prawdziwej miłości?
Jak wiadomo z wcześniejszych tekstów na tym blogu, nasza bohaterka nie miała w domu dobrego wzorca mężczyzny, co osobę o specyficznej wrażliwości mogło od nich odstręczać. Nie sądzę jednak, przypatrując się jej życiu, że to było głównym powodem jej problemów. Na przykład ta graniczna liczba 12 lat, kiedy zaczęła czuć się mężczyzną. Jak podaje literatura przedmiotu, właśnie w tym wieku na ogół ujawnia się transseksualizm.
Odnośnie zaś inteligencji, o której wspominasz. Zawsze kwestią indywidualnej wrażliwości jest to, w jaki sposób przeżywamy swoje życie: swój heteroseksualizm, homoseksualizm, czy transseksualizm. Na przykład ktoś może być heteroseksualną świnią, a ktoś inny homoseksualnym aniołem. I na odwrót.
I jeszcze taka refleksja na kanwie
Twojej uwagi: nie była "typowym mężczyzną" - mężczyźni
ogólnie nie interesują się aż tak psychiką kobiet.
Również osoby transseksualne w różny sposób przeżywają swój stan: na przykład jedne bardziej fizycznie (potrzeba seksu), inne bardziej duchowo(potrzeba sensu). To też zależy od natury osoby, na którą to zło/cierpienie trafiło.
Są poza tym różne odcienie transseksualizmu, czasami bardzo psychologicznie złożone.
Również osoby transseksualne w różny sposób przeżywają swój stan: na przykład jedne bardziej fizycznie (potrzeba seksu), inne bardziej duchowo(potrzeba sensu). To też zależy od natury osoby, na którą to zło/cierpienie trafiło.
Są poza tym różne odcienie transseksualizmu, czasami bardzo psychologicznie złożone.
milknę obserwująco :)
W ramach remanentów pamięci
przypomniał mi się jeszcze jeden epizod, w związku z czym właśnie
nieco zmieniłam zakończenie całości.
Muzyczna medytacja na najbliższe
świąteczne dni, dla tych, którzy zechcą tu zajrzeć :)
...
Znikam :)
"Kolejnych kilka tekstów
obiecuję, czy będą dobre i czy będzie się je czytać z
przyjemnością - nie wiem ;)"
jakoś dziwnie spokojny jestem.
kłaniam się
razem z uznaniem,
które właśnie bardzo urosło
jakoś dziwnie spokojny jestem.
kłaniam się
razem z uznaniem,
które właśnie bardzo urosło
kłaniam się
razem z uznaniem,
które właśnie bardzo urosło
Dziękują z serca :)
razem z uznaniem,
które właśnie bardzo urosło
Dziękują z serca :)
TEKST – tutaj
.