KOMENTARZ do: Kobiety mojego życia 3/3 Autobiografia

Kochani Panowie Tu Obecni !

Ta dedykacja jest również dla Was! Dzięki za wszystko!

PROWINCJAŁKA 1075754 | 05.11.2010 19:52 zablokuj





Kochane Panie, Kochani Panowie :)

Za tydzień być może dodam jeszcze małe posłowie do całego cyklu.

PROWINCJAŁKA 1075754 | 05.11.2010 19:53 zablokuj





@prowincjałka

O! to nie jest o Kluzik i Jakubiak :)

ALKAMEN 395185 | 05.11.2010 19:58





@Alkamen

O! to nie jest o Kluzik i Jakubiak

Czy aby na pewno? A skąd to wiadomo, co w człowieku siedzi? ;)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 05.11.2010 20:10 zablokuj





Czas wszystko zmienia,

wywołuje uśmiech na twarzy wspominającego albo cień wzruszenia.
Błogosławieństwo dobrego czasu.

Pozdrawiam.

AGNIESZKAZET 742296 | 05.11.2010 20:48 zablokuj





@AgnieszkaZet

Czas wszystko zmienia, wywołuje uśmiech na twarzy wspominającego albo cień wzruszenia.

Układ cyklu jest chronologiczny. Człowiek zmienia się - albo przynajmniej powinien się zmieniać - wraz z upływem czasem. W podobny sposób - chronologicznie - skonstruowałam ubiegłoroczne "Historie rodzinne". Dlatego dziwiło mnie (i bolało) wydawanie przez niektóre osoby dość radykalnych ocen już na początku, bez doczytania, bez zobaczenia, co z tego galimatiasu wyszło na końcu.

Pozdrawiam, Agnieszko :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 05.11.2010 21:13 zablokuj





Prowincjałko,

na początku chyba konieczne jest zapomnieć, złapać oddech, po prostu odpocząć, ale z czasem i z doświadczeniem przychodzi też moment, że można już z odpowiednim dystansem i bez poważniejszych obaw spojrzeć na bolesną przeszłość, żeby i ją jakoś w sobie uporządkować i wyciągnąć wnioski.
ps
Dziękuję za dedykację, Kochana Pani! :)

SŁAWEKP 183325 | 05.11.2010 22:17 zablokuj





@SławekP

przychodzi też moment, że można już z odpowiednim dystansem i bez poważniejszych obaw spojrzeć na bolesną przeszłość, żeby i ją jakoś w sobie uporządkować i wyciągnąć wnioski

Tak. Dotyczy to wszystkich ludzi. Po doświadczeniach, które były moim udziałem, ten moment "refleksji wstecznej" stanowi też rodzaj koniecznego we wszystkich poważnych uzdrowieniach etapu – rekonwalescencji.

Pozdrawiam, Sławku :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 05.11.2010 22:34 zablokuj





@pako

w moim przekonaniu Twoje notki, i to od samego początku prowadzenia bloga, były zdominowane pierwiastkiem kobiecości

Blog zaczęłam prowadzić 8 lat po uzdrowieniu. Tuż po samym uzdrowieniu byłam chyba jeszcze bardziej kobieca :) Potem weszłam w czas, który określiłam mianem "rekonwalescencji". W tym czasie musiałam sama w sobie rozumowo przepracować wszystko to, co wcześniej - w jednym akcie uzdrowienia - ofiarował mi Bóg. Taki mój los: myślenie ;)

Zaburzenie identyfikacji seksualnej jest klasyfikowane jako schorzenie psychiczne. Psychika natomiast jest wypadkową wielu czynników. Uzdrowienie, którego doświadczyłam, przywróciło zdrowie psychice, w całej jej złożoności. Nie wykluczam, że gdzieś tam w głębi, od zawsze drzemała we mnie potencjalna kobieta, która z jakiegoś powodu nie mogła w pełni zaistnieć. Dlaczego tak się stało w moim życiu, i po co - do końca nie wiem. Bogu dziękuję, że mnie wyprowadził z tego koszmarku ;)

Może o tych sprawach napiszę jeszcze coś w posłowiu, które zaczęło mi chodzić po głowie.

Danielu, pozdrawiam :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 05.11.2010 23:28 zablokuj





@Prowincjałka

Mnie bardzo zainteresowała zapowiedź tego wątku maryjnego. Ale mało o tym piszesz :-). Czy dlatego, że Maria mało mówiła? i że nie da się tego opowiadać? ;-)

ANETA.MARIA 25390 | 06.11.2010 10:09 zablokuj





@aneta.maria

Mnie bardzo zainteresowała zapowiedź tego wątku maryjnego. Ale mało o tym piszesz :-). Czy dlatego, że Maria mało mówiła? i że nie da się tego opowiadać? ;-)

W tym cyklu skoncentrowałam się przede wszystkim na moich relacjach/przeżyciach z osobami z tej strony życia - z ziemianami, a nie z niebianami :) Tak po prostu wyszło :)

O wątku maryjnym, o który pytasz, jeszcze pomyślę, ale na pewno jest to doświadczenie bardzo delikatne/intymne, które trudno jest oddać. Ale pomyślę :)

aneto.mario (Mario!) - pozdrawiam :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 12:16 zablokuj





@aneta.maria

PS W tym cyklu skoncentrowałam się bardziej na psychologii niż teologii. Chciałam - poprzez swoją historię - pokazać przede wszystkim zjawisko transseksualizmu, opisać jego istotę i pokazać jeden ze sposobów przeżywania tego cierpienia. Być może w posłowiu ustosunkuję się do różnych pytań, które padały w dyskusji.

To, że ten odcinek miał być bardziej "ludzki" niż "boski", jak mi się wydaje, w pewien sposób zadecydowała również (przede wszystkim?) - Góra :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 12:37 zablokuj





@prowincjałka

Wiesz, mnie nie chodzi tyle o Matkę Jezusa, co, hmmm, wątek maryjny w Tobie, o to bycie matką dla innych :-). Ale to chyba jeszcze bardziej intymne, jak sądzę.
Widziałam już, że Bóg lubi dać duchową płodność tej, która nie rodziła, ot, tak, bo porządek łaski przekracza porządek natury i jej trudną przeszłość.
(Tak, Maria na chrzcie mi dana, dołączyła do podpisu po kolejnym moim nawróceniu/narodzeniu :-).)
Też Cię pozdrawiam bardzo

ANETA.MARIA 25390 | 06.11.2010 13:12 zablokuj





@aneta.maria

Wiesz, mnie nie chodzi tyle o Matkę Jezusa, co, hmmm, wątek maryjny w Tobie, o to bycie matką dla innych :-). Ale to chyba jeszcze bardziej intymne, jak sądzę.

Wiem, o co pytasz. O samo - sedno. Myślę nad tym :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 13:47 zablokuj





Prowincjałko,

Przede wszystkim dziękuję.

Dziękuję za wrażenia, za przemyślenia, za przeżycia. Za te Twoje i za te moje, których bez Ciebie by nie było.
Dziękuję za dedykację. I nie zapominaj o mężczynach, którzy będą.

Pustka

Brzmi okropnie i strachem przepełnia. Ale jest znakomitym miejscem! Jest miejscem, w które możesz wsadzić wszystko bez obawy, że się przepełni.
Dostałaś w prezencie drugie życie. To stare możesz przeżywać na nowo beż obawy, że przeżywanie przyniesie konsekwencje.
A jeżeli nie ma czego przeżywać? To, pewnie, przeżycia są niepotrzebne.

Zamów znaczek OB CIACHu!
tvn? dziękuję, nie trawię.
OB CIACH? Tak, proszę.


kłaniam się

NIEGDYSIEJSZY BLONDYN 5368029 | 06.11.2010 14:03 zablokuj





@ten odcinek miał być bardziej "ludzki" niż "boski"

To ciekawe, że im bardziej coś jest ludzkie (w przeciwieństwie do nieludzkie?) tym bliżej jest Boga: Boga-Człowieka.
Mnie się to - ludzkie - spojrzenie bardzo podobało i sądzę, że było w nim wiele ze spojrzenia Maryi...

SŁAWEKP 183325 | 06.11.2010 20:45 zablokuj





@aneta.maria

Na Twoje pytanie będę próbowała odpowiedzieć w posłowiu, mam nadzieję, że za tydzień. Mam już roboczy tytuł: TRZY PIECZĘCIE (Pieczęć psychiczna - Pieczęć duchowa - Pieczęć Kościoła). Będę pisać w pierwszej osobie liczby pojedynczej ;)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 20:55 zablokuj





@Niegdysiejszy Blondyn

I nie zapominaj o mężczynach, którzy będą.

Obiecuję!

Niegdysiejszy Blondynie, pozdrawiam :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 20:57 zablokuj





@SławekP

Mnie się to - ludzkie - spojrzenie bardzo podobało i sądzę, że było w nim wiele ze spojrzenia Maryi...

Wiem, że wiesz co mówisz :) Dziękuję :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 21:02 zablokuj





@prowincjałka

Nie sposób, śledząc czyjąś, tak intymnie opisaną, historię, nie konfrontować jej ze swoimi przeżyciami, zawodami i zachwytami.

"Dlatego dziwiło mnie (i bolało) wydawanie przez niektóre osoby dość radykalnych ocen już na początku..."
Może to wyrzuty sumienia albo chęć wykrzyczenie swojej prawdy?

A co będzie na końcu - cóż, to już na szczęście nie do końca w naszych rękach :)

Pozdrawiam niemal świątecznie :)

AGNIESZKAZET 742296 | 06.11.2010 21:13 zablokuj





@AgnieszkaZet

JA: Dlatego dziwiło mnie (i bolało) wydawanie przez niektóre osoby dość radykalnych ocen już na początku...

TY: Może to wyrzuty sumienia albo chęć wykrzyczenie swojej prawdy?

Mnie się wydaje, że był to przede wszystkim brak wyczucia i delikatności.

Dlatego wdzięczna jestem Kisielowi, że ostrzejsze uwagi ze swej strony zawsze uzależniał od mojej na nie zgody.

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 21:23 zablokuj





Wiem,

jakiekolwiek motywy nie kierowałyby komentującym, odbiorcę boli to tak samo.

Dlatego właśnie warto się uczyć milczenia.

AGNIESZKAZET 742296 | 06.11.2010 22:09 zablokuj





Zapomniałam ;)

Oto jeszcze jedna kobieta mojego życia, z ostatniego okresu, już po uzdrowieniu:

[Miss Marple]


Bardzo dużo mnie nauczyła. Naprawdę.

PROWINCJAŁKA 1075754 | 06.11.2010 22:33 zablokuj





Prowincjałko,

Wiem, że wiesz co mówisz :)

w takim razie rozumiem już teraz co miałaś na myśli, gdy kiedyś pisałaś o "porzuceniu" (chyba takiego słowa użyłaś?) Maryi i Jezusa z Nazaretu. Teraz nabieram pewności, że miałaś na myśli Miłość samą.
Z tym, ze nadal sądzę, iż Maryja i tak stoi sobie cichutko tuż obok i wcale nie jest poprzez to nijak porzucona :)

SŁAWEKP 183325 | 07.11.2010 16:24 zablokuj





@SławekP

sądzę, iż Maryja i tak stoi sobie cichutko tuż obok i wcale nie jest poprzez to nijak porzucona

A ja już miałam nadzieję, że ktoś coś napisze o Miss Marple ;) Bo to naprawdę poważna sprawa :)

A teraz odnośnie sprawy poważniejszej: MARYJA. Sądzę, że również do zacytowanej kwestii ustosunkuję się - pośrednio - w kolejnym tekście, który właśnie "się pisze" :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 07.11.2010 16:40 zablokuj





@prowincjałka

A ja już miałam nadzieję, że ktoś coś napisze o Miss Marple ;) Bo to naprawdę poważna sprawa :)

Że taka myślicielka? ;)

SŁAWEKP 183325 | 07.11.2010 19:46 zablokuj





@SławekP

Że taka myślicielka?

Wobec tak elementarnego braku zrozumienia roli Miss Jane Marple of St.Mary Mead w moim życiu, czuję, że będę musiała kiedyś poświęcić jej osobną opowiastkę. Uprzedzam, że Miss Marple wystąpi w niej w parze z Santa Teresa de Cepeda y Ahumada de Avila ;)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 07.11.2010 20:17 zablokuj





@prowincjałka

Dopiero dziś przeczytałem cały cykl.
Pomyślałem , że napiszę maila pocztą wewnętrzną, ale byłoby to chyba niestosowne w tej sytuacji.
Przyznam, że jestem poruszony - jeden z fragmentów mnie wzruszył - ten o pragnieniu mężczyzny.
I dedykacja dla mężczyzn, która nakazała mi się w końcu odezwać.
Uwierzyłem, że to nie fikcja literacka.
Wyobrażałem sobie Ciebie wcześniej, Prowincjałko jako Marylę Cuthbert, a teraz myślę, że może Maryla też mogła przejść przez to samo...

Nie wierzę w przypadki. Wierzę w Opatrzność i wolną wolę (ktoś może napisać: "wierzysz więc w próby").
I myślę teraz po Twoim tekście, jak wiele razy upadam, jak wiele zaniedbań i braku zwykłej miłości pozostawiam na swej drodze.
Ja i mój bliźni to nie tylko powinności (choc zamknięcie się w świecie powinności dla mnie pewnie jest łatwiejsze), ale sfera, której istnienia w czasie zwykłym nawet nie przeczuwam. I w tej sferze też potrzebne jest działanie.

Jak mały poczułem się po przeczytaniu tych notek - wielkość Boga jest niepojęta.
Pozdrawiam najserdeczniej, jak umiem.
Krzesimir

KRZESIMIR 982729 | 08.11.2010 18:36 zablokuj





@Krzesimir

Uwierzyłem, że to nie fikcja literacka.

Nie, to nie jest fikcja literacka. Od początku zaczęłam pisać o swoim życiu w formie opowiastek, które formalnie mają coś z prozy beletrystycznej, ale treściowo stanowią rzetelną autobiografię. Nie zamierzam na razie zmieniać formy, którą wypracowałam przez ostatnie 3 lata pisania w s24. Być może to idealna forma opisywania tak poplątanego życia jak moje - naświetlania go z różnych stron. Dlaczego w ogóle tak szczerze piszę o sobie - o tym być może uda mi się powiedzieć w notce TRZY PIECZĘCIE. Bogiem a prawdą, to sama się zastanawiam, po co ja to wszystko tutaj wypisuję :)

Wyobrażałem sobie Ciebie wcześniej, Prowincjałko jako Marylę Cuthbert, a teraz myślę, że może Maryla też mogła przejść przez to samo...

Kiedy byłam małym chłopcem, nie czytałam żadnych Ań z żadnych Zielonych Wzgórz. To chyba oczywiste ;) A potem przestałam w ogóle czytać i już nie miałam okazji nadrobić tej zaległości, nawet gdybym chciała, chociaż wątpię, czy "on we mnie" byłby zainteresowany taką lekturą ;)

Młodzieżową książką mojego życia był "Jeździec bez głowy" Thomasa Mayne Reida. Akcja rozgrywa się w Teksasie w połowie ubiegłego wieku. Książka opisuje perypetie bogatego plantatora, miłość odważnego Irlandczyka do jego córki, widmo bezgłowego jeźdźca. Jak w masełko weszłam w rolę odważnego Irlandczyka i w jego miłość do kobiety. I tak już mi zostało na następne 35 lat :)

Przyznam, że jestem poruszony - jeden z fragmentów mnie wzruszył - ten o pragnieniu mężczyzny.

Pragnienie miłości erotycznej, i jej intuicyjne - najgłębsze rozumienie - było we mnie chyba obecne od zawsze. W sytuacji ciała krzyżującego psychikę i psychiki krzyżującej ciało, zrealizowanie się w takiej miłości było niemożliwe. Teraz byłoby, ale czas takiej miłości minął. Jednak! - Siła erotyczna w człowieku jest bardzo pomocna w dążeniu do Boga, do Pełni, do Jedności. Bóg przychodzi do nas w Miłości-Agape, ale my dążymy do Niego siłą Miłości-Erosa. Czuję to w sobie.

PROWINCJAŁKA 1075754 | 08.11.2010 21:37 zablokuj





@Krzesimir

Pozdrawiam najserdeczniej, jak umiem.

A ja, najserdeczniej jak umiem, dziękuję Ci za to, że jesteś, i za to, co mówisz.

Ja i mój bliźni to nie tylko powinności (choc zamknięcie się w świecie powinności dla mnie pewnie jest łatwiejsze), ale sfera, której istnienia w czasie zwykłym nawet nie przeczuwam. I w tej sferze też potrzebne jest działanie.

Czy nie o Miłość-Agape tu chodzi?

Krzesimirze, pozdrawiam :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 08.11.2010 21:40 zablokuj





EROS

Odnośnie moich słów do Krzesimira: Siła erotyczna w człowieku jest bardzo pomocna w dążeniu do Boga, do Pełni, do Jedności. Bóg przychodzi do nas w Miłości-Agape, ale my dążymy do Niego siłą Miłości-Erosa. Czuję to w sobie.

Nieraz zastanawiałam się, czy Pan Bóg specjalnie tak nie zakorkował siły erosa we mnie, żeby nie rozeszła się na boki. Jedyny wentyl, który mi zostawił prowadził do - Niego...

PROWINCJAŁKA 1075754 | 08.11.2010 21:54 zablokuj





@prowincjałka

"Kiedy byłam małym chłopcem, nie czytałam żadnych Ań z żadnych Zielonych Wzgórz. To chyba oczywiste ;) "

Ojoj, a ja jestem niemal 40-latkiem (do tego wąsatym) i czytam Anię z Zielonego Wzgórza! (lektura syna, ale polubiłem prostotę tego świata - bardzo łatwo dziecku i ... sobie pewne rzeczy wytumaczyć) - czytam też w pociągu, "obciachowo", ale zupełnie nie mam problemów z uzewnętrznianiem rzadkich zachowań.
A gdy byłem małym chłopcem czytałem (i pisałem) głównie poezję.

I jak tu dogodzić stereotypom? ;)

KRZESIMIR 982729 | 08.11.2010 23:23 zablokuj





@Krzesimir

I jak tu dogodzić stereotypom?

Hmmm. Zamiłowanie do poezji u chłopców, to rzecz chyba nie tak rzadka. Natomiast rozczytywanie się w "Ani z Zielonego Wzgórza" - chyba jednak byłoby rzadkością. W późniejszym wieku - w ramach wspólnych lektur z dziećmi lub poznawania różnych rodzajów literatury - to już co innego. Tak mi się przynajmniej wydaje :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 09.11.2010 02:17 zablokuj





@Infidel

nie piję

Dziękuję za info :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 09.11.2010 02:28 zablokuj





@Krzesimir

jestem niemal 40-latkiem (do tego wąsatym)

Cały czas o tym myślę. Nie tyle o Twoim wąsie, co o Twoim wieku, który napawa mnie optymizmem na lepszą przyszłość świata :)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 09.11.2010 16:39 zablokuj





@prowincjałka

"Natomiast rozczytywanie się w "Ani z Zielonego Wzgórza" - chyba jednak byłoby rzadkością."

Do niedawna nigdy żadnej Ani nie czytałem, choć uwielbiały je moje córki. W wieku mocno "słusznym" zacząłem oglądać serial, a raczej seriale w telewizorze. Z coraz większą przyjemnością. W końcu pożyczyłem którąś "Anię" od córki i przeczytałem z zainteresowaniem. Czy to znaczy, że zniewieściałem i zdziecinniałem?

kłaniam się

Dowiedz się, jak odebrać i rozliczyć znaczek OB CIACHu!
"Smoleńsk - chcemy prawdy!"
tvn? Dziękuję, nie trawię.

NIEGDYSIEJSZY BLONDYN 5368029 | 09.11.2010 17:52 zablokuj





@Niegdysiejszy Blondyn

W końcu pożyczyłem którąś "Anię" od córki i przeczytałem z zainteresowaniem. Czy to znaczy, że zniewieściałem i zdziecinniałem?

Może po prostu uczłowieczyłeś się - przez dopełnienie? ;)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 09.11.2010 20:51 zablokuj





@prowincjałka

Jest nas mrowie i rozmnażamy się :)
Proszę spojrzeć na przyrost naturalny wśród latynowskich i np. polskich "wąsali" ;)
A co do optymizmu: proszę poczytać Truckera Hioba na salonie24.

KRZESIMIR 982729 | 12.11.2010 09:12 zablokuj





@Krzesimir

Proszę spojrzeć na przyrost naturalny wśród latynowskich i np. polskich "wąsali" ;) A co do optymizmu: proszę poczytać Truckera Hioba na salonie24.

Trucker Hiob, to nie tylko optymizm wiary, ale to wąsy - i to jakie - również ;)

PROWINCJAŁKA 1075754 | 12.11.2010 17:59 zablokuj





TEKST – tutaj





.