@prowincjałka
Mały skrawek Cienia. Noszę go w
sobie, mniemając, że jest mój. To wszystko, co mam.
Co jakiś czas uświadamiam sobie, że
moje dojrzewanie w wierze odbywało się w cieniu tamtego -
Pontyfikatu. Podczas dwudziestu siedmiu lat tamtej - Obecności.
Przez słuchanie tamtego - Nauczania. Kościoła uczyłam się przez
tamtego - Papieża. Jestem z tamtego - Pokolenia. Co - dalej?
Co dalej? Dawać swoim życiem
świadectwo - tylko tyle i aż tyle.
Jan Paweł rozpoczął nową pracę dla
świata - po drugiej stronie życia.
Cień - pięknie powiedziane. Cień dla spracowanych, zabieganych, potrzebujących wytchnienia.
Cień z Nieba - pozwala spoglądać w Światło bez oślepnięcia.
Cień - pięknie powiedziane. Cień dla spracowanych, zabieganych, potrzebujących wytchnienia.
Cień z Nieba - pozwala spoglądać w Światło bez oślepnięcia.
Tak. Jeśli przeniknęliśmy nauką i
duchem Jana Pawła, jeśli tamto doświadczenie traktujemy poważnie
i odpowiedzialnie - tak właśnie będziemy żyć. Otwarci na
Chrystusa.
Tak. Cień ma wiele znaczeń i wiele
praktycznych zastosowań. Otacza i chroni.
"Co jakiś czas uświadamiam
sobie, że moje dojrzewanie w wierze odbywało się w cieniu tamtego
- Pontyfikatu."
Wybacz, że zwracam na to uwagę, ale moim zadaniem dużo bardziej właściwe byłoby zdanie:
"...w świetle tamtego - Pontyfikatu..."
Nie sądzę, żeby Jego pontyfikat dawał cień, za to widzę, że dawał dużo światła. Nie tak, że coś stawało się mniej widoczne, a tak, że co innego było bardziej widoczne.
Mam nadzieję, że to nie tylko takie sobie moje gadanie.
kłaniam się
i
dziękuję
Wybacz, że zwracam na to uwagę, ale moim zadaniem dużo bardziej właściwe byłoby zdanie:
"...w świetle tamtego - Pontyfikatu..."
Nie sądzę, żeby Jego pontyfikat dawał cień, za to widzę, że dawał dużo światła. Nie tak, że coś stawało się mniej widoczne, a tak, że co innego było bardziej widoczne.
Mam nadzieję, że to nie tylko takie sobie moje gadanie.
kłaniam się
i
dziękuję
Wybacz, że zwracam na to uwagę, ale
moim zadaniem dużo bardziej właściwe byłoby zdanie: "...w
świetle tamtego - Pontyfikatu..."
Ty napisałbyś o świetle, ja napisałam o cieniu. Sądziłam, że motto notki wyjaśnia sens użytego słowa: „Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich” (Dz 5, 15)
:))
Ty napisałbyś o świetle, ja napisałam o cieniu. Sądziłam, że motto notki wyjaśnia sens użytego słowa: „Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich” (Dz 5, 15)
:))
W uzupełnieniu moich słów: "Ty
napisałbyś o świetle, ja napisałam o cieniu."... To jest
tylko kwestia rozłożenia akcentów, kwestia widzenia tej samej
rzeczywistości z różnych stron. Gdybym w notce pisała o
dokonaniach tamtego Pontyfikatu, pewnie pisałabym w kategoriach
"światła". Ja natomiast koncentruję się na SWOIM ŻYCIU,
toczącym się równolegle do niego, a więc w jego - znaczącym -
"cieniu".
TEKST – tutaj
.