KOMENTARZE do: Auto! Stop!

@prowincjałka

Moj rocznik to 50 czyli mijalismy sie z pewnoscia
gdzies w Bieszczadach lub na jakiejs drodze.
Z wielka przyjemnoscie przeczytalem wiec te twoje
- pelne uroku - wspomnienia z "dawnych dobrych
czasow".

A czy znasz ta piosenke Kelusa? - Oddaje ona
swietnie moj owczesny stan duszy.
=================================
Droga po torach na wschód
Szyny przed tobą w jeden punkt
Daleko z tyłu są złe sprawy miast
Południe blisko ustał wiatr

Mówią ci - tyle masz lat
Włóczysz się - co z tego masz?
Chwasty wzdłuż torów, gorący smar
Brunatny kurz i słońce w kark

JACEK 1 04049 | 30.01.2010 08:22


Dziś...

jeżdżenie autostopem chyba nie jest na tyle bezpieczne jak kiedyś, a może się mylę, bo jestem młoda i niedoświadczona ;) W końcu autostopem jechałam raz i krótko. Na obozie harcerskim. Sytuacja była dość komiczna ze względu na zabawną rodzinę prowadzącą wówczas pojazd.

ZUZKAW 23144 | 30.01.2010 12:55

@Jacek 1

Bardzo możliwe, że w dawnych dobrych czasach :) minęliśmy się gdzieś na szlaku. A przynajmniej tak chce myśleć sentymentalno-nostalgiczna część mojej duszy :)

Pisanie w s24 otworzyło wiele okienek w pamięci i teraz z prawdziwą frajdą spisuję/opisuję/syntetyzuję wspomnienia. Na dobre czasy, które przede mną będę miała taki słowny albumik ku pamięci.

Kellusa nie znam dobrze, ale klimat czuję. Serdecznie :))

PROWINCJAŁKA 825064 | 30.01.2010 15:40


@ZuzkaW

Mój pierwszy raz, to wyprawa do sąsiedniego miasta na widzenie w więzieniu. Towarzyszyłam wtedy pewnej osobie w tym wyjeździe. Uciekł nam pociąg, a sprawa ważna. Mówię: jedziemy stopem! Kurs udało się złapać już za pierwszym machnięciem. No i zasmakowałam :)

Dzisiaj na pewno jest mniej bezpiecznie. Zło zawsze w ludziach "siedziało", ale obecnie jest szerzej i łatwiej "inicjowane" w człowieku, przede wszystkim przez promocję zła/przemocy w różnorodnych mediach. O wiele szersze rzesze ludzi zostają złem "zarażone". Tak to widzę.

PROWINCJAŁKA 825064 | 30.01.2010 15:54

@Jacek 1

I jeszcze to. Wędrując w Bieszczady lub z nich wracając, mogliśmy spotkać jeszcze Pstrąga z Pliszki. Jakieś półtora roku temu wspomniałam na jego blogu (podobno już go tutaj nie ma?) o tamtej przygodzie z noclegiem. Pstrąg odpowiedział, że jako mały chłopiec stał wtedy za płotem w jednej ze wsi leżących przy tamtej szosie, patrzył na wędrowców z pleckami i zazdrościł, zazdrościł nam...

PROWINCJAŁKA 825064 | 30.01.2010 16:06


@autor

``musiała zrezygnować z wielu rzeczy, w tym z mercedesów``
No, autostopowiczka pierwsza klasa... :)

``wystarczyło wejść do ogrodu. (...) Widzę cię, ty, w ogrodzie! (...) E. próbowała coś odpowiedzieć...``
Może powinna zacytować 5 Księgę Mojżeszową:
Jeżeli wejdziesz do winnicy twego bliźniego, możesz jeść winogrona, ile zechcesz, do syta; lecz do swego naczynia nie kładź.

LEMONIADOWY 1087985 | 30.01.2010 16:32

@Lemoniadowy

Może powinna zacytować 5 Księgę Mojżeszową

Dobre :D

Pismo Święte w tamtej podróży miało swój udział, ale zdarzyło się to już w Toruniu, i w całkiem innym kontekście. Były to same początki mojej przygody z Bożym Słowem, która to przygoda zaczęła się od Księgi Koheleta :)

PROWINCJAŁKA 825064 | 30.01.2010 17:49

@ prowincjałka

Witam Panią
Nie wie Pani co się dzieje z Fat Manem, nie pisze od "28 dnia" swojej diety ???

Przepraszam że pytam o to na Pani blogu :)

Pozdrawiam Panią
POLIGRAF 0776 | 31.01.2010 12:42

@prowincjałka

OOOOOO
Zawsze myślałąm, że Pliszczyński z Lubuskiego.Bardzo mi go brak:((
A autostop? Chyba jeszcze miałabym szanse,Trójka co roku organizuje taki konkurs, kto szybciej dojedzie, starsze panie w całej Europie chętnie kierowcy zabierają.
Ale myślę też o wedrówce rowerowej i pewnie na myśleniu się skończy:))

UFKA 99230705 | 31.01.2010 12:57

@poligraf

Re: Fat Man

Z tego, co wiem, wszystko jest w porządku. Fat Man zaordynował sobie jedynie kolejną dietę: od internetu ;)

PROWINCJAŁKA 825064 | 31.01.2010 15:06

@Ufka

A autostop? Chyba jeszcze miałabym szanse

Warto spróbować, może nawet bez akcji radiowej. Na przykład z Warszawy na Mazury... :))

(Pstrąg z Pliszki = Pliszczyński. Szkoda, że zniknął, jak zresztą wielu innych...)

PROWINCJAŁKA 825064 | 31.01.2010 15:13

Który raz czytam tę notkę?

Nie wiem, ale wreszcie wpadłam na pomysł, jak skomentować: ciepło z niej bije. I pogoda jak malowana.

Serdecznie i niedzielnie!

AGNIESZKAZET 732278 | 31.01.2010 15:45

Prowincjałko

Teraz już się ode mnie nie odczepisz.
Bardzo ładnie piszesz, ale wzbudzasz również pożądanie. Pożądam ciągu dalszego i w imieniu swoim oraz moim domagam się, żeby czym prędzej nastąpił!
! ! !

NIEGDYSIEJSZY BLONDYN 5327844 | 31.01.2010 20:24

Agnieszko,

Uśmiech ciepły ślę. Dodam coś jeszcze w komentarzu adresowanym do Blondyna Niegdysiejszego.

A pozdrawiam już prawie poniedzielnie :)

PROWINCJAŁKA 825064 | 31.01.2010 21:50

Niegdysiejszy Blondynie,

Piszesz, że już się od Ciebie nie odczepię. I oto właśnie chodziło! O to, żebyś się tutaj zaczepił na dobre ;)

Piszesz również, że dalszego ciągu pożądasz. No cóż. Dalszy ciąg pisania już się pisze, nie będzie to jednak dalszy ciąg powyższej opowiastki/opowiastek, choć jest on bardzo ciekawy. Ale chyba dopiero pięćdziesiąt lat po śmierci jej bohaterów, w tym własnej, mogłabym go wyblogować :)

Na pocieszenie mogę jednak obiecać, że jedną z przyszłych opowiastek Tobie zadedykuję, choć nie wiem jeszcze którą. Postaram się jednak, żeby była godna Twego pożądania :)

PROWINCJAŁKA 825064 | 31.01.2010 22:02

Prowincjałko

wraz z moim pożądaniem czujemy sie zaszczyceni.

NIEGDYSIEJSZY BLONDYN 5327844 | 31.01.2010 22:54

Ach

I ten chłopak z harmonijką przy ognisku...
A potem na stole operacyjnym, hi, hi...

PANI ŁYŻECZKA 62340 | 05.02.2010 21:15

Tak, tak

Łyżeczko, tak, tak ;)

PROWINCJAŁKA 825064 | 05.02.2010 22:21

Prowincjałko,

uścislenie "motywu drogi", czyli "road to hell" ;))
Bardzo pouczające.

SŁAWEKP 183160 | 03.03.2010 11:27

@SławekP

Jeśli w jakikolwiek sposób jest to pouczające, to jedynie w kontekście całego mojego pisania. W tym konkretnym tekście jasnego morału chyba nie ma. Ot, taka sobie historyjka :))

PROWINCJAŁKA 825064 | 03.03.2010 20:49

Prowincjałko,

mimo to nieznośna lekkość bytu przychodzi mi jednak na myśl po lekturze tych historii :)

SŁAWEKP 183160 | 03.03.2010 22:53

@SławekP

Sławku, nie chciałabym narzucać się, ale czy mógłbyś nieco rozwinąć myśl o nieznośnej lekkości bytu w kontekście jak wyżej?

PROWINCJAŁKA 825064 | 03.03.2010 23:47

Prowincjałko,

pierwsze skojarzenie, które włączyło mi "lampkę", to było pozostawienie Kasi w rękach przypadkowych autostopowiczów. 12-latkę już szybciej zostawiłbym samą w domu, niż z nieznanymi mi ludźmi. Do tego ten stół operacyjny poplamiony krwią również zapowiadał coś z Hitchocka - taka groźba wisząca w powietrzu, czy raczej jej wzmocnenie ;)

Drugi raz, to głos pani z okna, która "wyklina" E. Wydaje mi się, że E. troche właśnie i dzięki temu /efekt szoku?/, nie licząc Twojego wpływu /również efekt szoku? :)/, pozbywa się odrobiny "lekkości bytu", skoro na następny dzień wsiada nawet do chłodni (i znowu rzeźnia - również zastanwiające), zamiast wysublimowanego mercedesa.

Oprócz tego wspaniale budujesz napięcie w swoich tekstach :))

SŁAWEKP 183160 | 04.03.2010 08:22

A!

i ten drugi przypadek przypomina mi bardziej E.A. Poe ;)

SŁAWEKP 183160 | 04.03.2010 08:32

@SławekP

Sławku, dziękuję! Teraz muszę porozmyślać na "nieznośną lekkością bytu" :) A motyw rzeźni, wyobraź sobie występuje również w notce "Ukochany kraj, umiłowany kraj" - milicjant na dołku pyta mnie, gdzie w naszym mieście można kupić Biblię, na co odpowiadam, że w księgarni PAX, a on upewnia się: Koło rzeźni? ;))

Dziękuję za dobre słowo (Oprócz tego wspaniale budujesz napięcie w swoich tekstach :))). Wypada mi tylko zaprosić Cię do lektury następnej notki: Taki pejzaż. Tam będzie się działo :) Będzie to chyba ostatnia z notek z dreszczykiem. Fabuły wzięte z życia kończą się, dalej musiałabym już je wymyślać, co byłoby osobnym problem do rozważania.

PROWINCJAŁKA 825064 | 04.03.2010 15:22

@prowincjałka

gdzie w naszym mieście można kupić Biblię, na co odpowiadam, że w księgarni PAX, a on upewnia się: Koło rzeźni?

Niemal jak "kładę przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo".

dalej musiałabym już je wymyślać

Rzeczy czwarte o, Wielki Fu :))
Nawet przypominają mi się odpowiednie słowa na podtytuł: "chcecie bajkę? będzie bajka" :))

SŁAWEKP 183160 | 04.03.2010 17:12

@SławekP

Sławku: dziękuję za inspirację :))

PROWINCJAŁKA 825064 | 04.03.2010 18:30


TEKST - tutaj


.