@prowincjałka
No pięknie-) Świetnie Pani pisze. Pozdrawiam-)
Pięknie dziękuję :) Przede wszystkim świetnie mi się czyta - to co w życiu mi się przytrafiło :) Również pozdrawiam :)
Świetnie sie czyta - fakt. Skoro tak się pisze...
I jeszcze to:
"Nie potrafię podtrzymywać znajomości drogą listowną" ;)
Serdeczności!
I jeszcze to:
"Nie potrafię podtrzymywać znajomości drogą listowną" ;)
Serdeczności!
Agnieszko, serdeczności!!!
;)
;)
Pamiętam i na wenę czekam - niech no choć na ferie wróci!
Ja taż przemierzyłam Londyn samotnie wzdłuż i wszerz. Ale go nie polubiłam. Wolę małe miasteczka.
Ja
w ogóle nie znam angielskiej prowincji, Łyżeczko. Z Londynem natomiast
od razu pasowaliśmy do siebie, a więc proces "polubiania" tego miejsca
nie był w ogóle potrzebny...
ze
mnie bije, bo pisze po raz n-ty czyta się świetnie. Ale okropnie się
też czyta, bo sporo miejsc zapraszających do wspólnego przemyślenia.
Wobec tego
continue please
Wobec tego
continue please
piękne! Czyta się lekko a zarazem do przemyśleń świetne.
pozdrawiam
pozdrawiam
ze mnie bije, bo pisze po raz n-ty
A ja po raz n-ty dziękuję i zapraszam: do czytania i przemyśliwania :)
Następny odcinek jest już tuż: "Ukochany kraj, umiłowany kraj" - o poznawaniu kraju drogą podróży będzie. Specjalnie dla Niegdysiejszego...
A ja po raz n-ty dziękuję i zapraszam: do czytania i przemyśliwania :)
Następny odcinek jest już tuż: "Ukochany kraj, umiłowany kraj" - o poznawaniu kraju drogą podróży będzie. Specjalnie dla Niegdysiejszego...
Dziękuję, Ataraksjo, za dobre słowo: do przemyśleń świetne. To wystarczy. Myśl sama wystarczy :)
Tak
sobie pomyślałem, że instynkt potrafi nas zaprowadzić miejsce akuratne,
którego byśmy nie wymyślili, ale potrafi też zaprowadzić w kompletne
maliny.
Można zwalac wine na Anioła Stróża albo na diabła siedzącego za koszulą, ale to niewiele daje.
Ale co daje?
Można zwalac wine na Anioła Stróża albo na diabła siedzącego za koszulą, ale to niewiele daje.
Ale co daje?
potrafi też zaprowadzić w kompletne maliny
A co zrobić, jeśli właśnie maliny są nam pisane? :))
A co zrobić, jeśli właśnie maliny są nam pisane? :))
Jeden list, kilka zdań, korowód liter, które coś znaczą - znaczyłyby coś!
Wszystko mogło się zmienić i nic się zmieniło!
Gdyby, jeśli, żeby...
jest dobrze właśnie tak.
Odwracając głowę w tył, nieopatrznie można uderzyć się o coś, co przed osobą.
Zawsze krok naprzód,
nigdy w tył!
Niepomierniem wdzięczna za dedykację. Zachowam ją. Tak dla siebie.
* Kartka z Londynu: gorący, letni dzień do angielskiej pogody niepodobny - fontanna przy Trafalgar Sq. zbawienny chłód wody wtedy, piękny zółty słonecznik i Turnera letnia burza śnieżna!
Paryż czeka. Wkrótce.
Wszystko mogło się zmienić i nic się zmieniło!
Gdyby, jeśli, żeby...
jest dobrze właśnie tak.
Odwracając głowę w tył, nieopatrznie można uderzyć się o coś, co przed osobą.
Zawsze krok naprzód,
nigdy w tył!
Niepomierniem wdzięczna za dedykację. Zachowam ją. Tak dla siebie.
* Kartka z Londynu: gorący, letni dzień do angielskiej pogody niepodobny - fontanna przy Trafalgar Sq. zbawienny chłód wody wtedy, piękny zółty słonecznik i Turnera letnia burza śnieżna!
Paryż czeka. Wkrótce.
Prowincjałka: A co zrobić, jeśli właśnie maliny są nam pisane?
NB: Z tymi "malinami" to dziwna sprawa. Długo odbierałem je jako najgorszą możliwość.
Dopiero niedawno zauważyłem, że maliny mogą być po to, żebym nie wlazł w bagno.
pozdrawiam
NB: Z tymi "malinami" to dziwna sprawa. Długo odbierałem je jako najgorszą możliwość.
Dopiero niedawno zauważyłem, że maliny mogą być po to, żebym nie wlazł w bagno.
pozdrawiam
Dziękuję.
Piszesz:
Zawsze krok naprzód,
nigdy w tył!
Ja napisałam:
W ostatnim czasie wielu ludzi, których kiedyś znałam, w sposób nieoczekiwany wracało do mojego życia. Czemu nie poszukać Vivienne?
W ostatnich 10 latach właściwie wszystkie ważne osoby z mojej przeszłości powróciły do mojego życia. Cieszę się, że pozostajemy w kontakcie, takim zwykłym, ludzkim.
Ale doświadczyłam też namacalnie, że powrotu, odkręcenia przeszłości, nie ma. Wszystko, co kiedyś się wydarzyło, miało swój sens, nawet jeśli był to sens trudny, a doświadczenie bolesne.
Piszesz:
Zawsze krok naprzód,
nigdy w tył!
Ja napisałam:
W ostatnim czasie wielu ludzi, których kiedyś znałam, w sposób nieoczekiwany wracało do mojego życia. Czemu nie poszukać Vivienne?
W ostatnich 10 latach właściwie wszystkie ważne osoby z mojej przeszłości powróciły do mojego życia. Cieszę się, że pozostajemy w kontakcie, takim zwykłym, ludzkim.
Ale doświadczyłam też namacalnie, że powrotu, odkręcenia przeszłości, nie ma. Wszystko, co kiedyś się wydarzyło, miało swój sens, nawet jeśli był to sens trudny, a doświadczenie bolesne.
Dopiero niedawno zauważyłem...
Mam podobne doświadczenia.
I jeszcze to, co wyżej napisałam do Bosa-nogi, odnosi się również do Twego komentarza...
Mam podobne doświadczenia.
I jeszcze to, co wyżej napisałam do Bosa-nogi, odnosi się również do Twego komentarza...
to, co minęło nas ukształtowało,
zmienia nas to, co przychodzi.
zmienia nas to, co przychodzi.
zmienia nas to, co przychodzi.
wydaje mi się, że czasem coś siedzi i czeka. Czeka na przemyślenie.
A potem, już przemyślane, jak stary znajomy ma wpływ.
pozdrawiam
wydaje mi się, że czasem coś siedzi i czeka. Czeka na przemyślenie.
A potem, już przemyślane, jak stary znajomy ma wpływ.
pozdrawiam
na dawne "miasto" z pespektywy nowego... bezcenne :))
Remanenty robię. Na co wskazuje tytuł rzeczy trzecich :))