KOMENTARZE do: Jemioła

Zaglądam do Kopalińskiego,
a tam - Celtowie. Druidzi uważali te krzewinki za dar nieba, ścinali je w Nowy Rok.
Do dziś znałam tylko jemiołę - symbol przyzwolenia na bezkarne całowanie, no i dar ;)jemiołuszek.

Jak tu nie zanurzać się w symbolach?


Serdecznie i nieustająco świątecznie pozdrawiam (z domu bez jemioły zresztą).
AGNIESZKAZET 732278 | 26.12.2009 18:07


Symbolika
O jemiole nie przestaję rozważać od 26 listopada, gdy zobaczyłam tamte drzewa jemiołą obwieszone. Dużo wątków ten pasożyt we mnie obudził.

Zwróciłam uwagę na jej lecznicze działanie, co w jakiś sposób usprawiedliwiałoby jej istnienie. Ale: jemiołowe bomby potrafią zabić drzewo, gdy obsiądą je zbyt licznie.

I jeszcze przemyśliwuję sobie o pasożytnictwie wśród ludzi, o związkach symbiotycznych, o relacji przyjaźni, i o miłości.
PROWINCJAŁKA 825064 | 26.12.2009 20:47


Jemiołuszki
Agnieszko, dziękuję za przypomnienie o tych ptaszkach. Ciekawe, dlaczego właśnie tak się nazywają?

Świątecznie pamiętam :)
PROWINCJAŁKA 825064 | 26.12.2009 20:50


Jemiołuszki?
No właśnie - "roznoszą" jemiołę, czyli symbioza w pełnej krasie. Zresztą to naprawdę piękne ptaki.


Dziękuję za pokarm dla myśli: relacje a pasożytnictwo, czyli zdobić, nie tłamsić.
AGNIESZKAZET 732278 | 26.12.2009 22:28


Pokarm dla myśli
Agnieszko, pod wpływem naszej wymiany myśli zmieniłam nieco, ukonkretniłam, zakończenie notki. Za bardzo chyba wisiała w powietrzu: jak jemioła pod powałą ;)
PROWINCJAŁKA 825064 | 27.12.2009 13:37


Prowincjałko,
umieć dawać i... brać.

Dziękuję :)
SŁAWEKP 183160 | 27.12.2009 14:49


Sławku,
Umieć dawać i brać... Tu też występują różne niuanse: związek symbiotyczny między ludźmi, to nie to samo, co miłość/przyjaźń...

A propos niuansów. Chciałabym przed Nowym Rokiem zamknąć naszą rozmowę niedokończoną (taką pewnie pozostanie). Czy mogłabym prosić Cię o małe podsumowanie tam? Oczywiście, jeśli widzisz jego sens :)
PROWINCJAŁKA 825064 | 27.12.2009 15:13


@prowincjałka
związek symbiotyczny między ludźmi, to nie to samo, co miłość/przyjaźń...

Choć czasami niemal nie do odróżnienia zewnętrznie bywa nawet dla uczestniczących w relacji... bo kto z nas zagląda innym do duszy? :)



Chciałabym przed Nowym Rokiem zamknąć naszą rozmowę niedokończoną (taką pewnie pozostanie).

Moim zdaniem - niech pozostanie. Argumentów sypało się sporo, a podsumować wszystko znaczyłoby powtórzyć to, co już zostało napisane.
SŁAWEKP 183160 | 28.12.2009 12:40


@SławekP
Odnośnie rozmowy niedokończonej - masz rację ;)

Pozwolę więc sobie na mały uroczysty akcent końcowy:

Bądź zdrów! - A tak się żegnają nie wrogi,. Lecz dwa na słońcach swych przeciwnych - Bogi.

J.Słowacki, Beniowski

;)
PROWINCJAŁKA 825064 | 28.12.2009 15:10


@"masz rację"
Doceniam, A., że miłosiernie nie zacytowałaś bardziej tu odpowiedniego fragmentu Balladyny ;))
SŁAWEKP 183160 | 28.12.2009 15:47


@"odpowiedni fragment Balladyny"
Że niby utknęliśmy z dyskusją w lesie? ;)
PROWINCJAŁKA 825064 | 28.12.2009 16:21


Prowincjałko,
pod Wejherowem ;)
SŁAWEKP 183160 | 28.12.2009 20:51


Sławku,
Wejherowo... Rozmarzyłam się ;))
PROWINCJAŁKA 825064 | 28.12.2009 22:54


TEKST - tutaj


.